-
Ostatnio na http://rokwchinach.info:
sobota, 8 września 2012
Komentarze do postu "Chińska matura"
(źródło obrazka: blog.mandarinchineseschool.com
Jako że Czytelnicy mego bloga są nieco nieśmiali i nie zostawiają komentarzy, już myślałem, że temat matury w Chinach (czyt. post Chińska matura) nikogo nie interesuje... A tu niespodzianka!
Post znalazł się na liście popularnych portalu eioba (w ciągu 3-4 dni 6794 wyświetleń!), a teraz jest łapczywie "wykopywany" przez Czytelników portalu wykop. I gęsto komentowany! :)
Poniżej zamieszczam komentarze z obu tych portali.
Komentarze z portalu eioba (http://www.eioba.pl/a/3ypk/chinska-matura):
Skalny Kwiat:
Ciekawie opisane... Słyszałam już o tym, od moich chińskich studentów - emigrantów kanadyjskich. Dla naszych studentów to kosmos... uczyć się przez trzy lata non-stop;)
rokwchinach:
Dziękuję!
No cóż, chińscy uczniowie zwykle nie są zachwyceni koniecznością tak intensywnej nauki (nie dziwota, hahah), z kolei nauczyciele z Zachodu (w tym z Polski), którzy mieli okazję uczyć w Chinach, narzekają na brak umiejętności samodzielnego myślenia wielu uczniów (de facto chodzi raczej o nieumiejętność wyrażania własnych opinii), ale z drugiej strony - uczniowie, którzy w Chinach są zaledwie przeciętni, po emigracji do USA stają się często prymusami z przedmiotów ścisłych. Kwestia różnic programowych.
Skalny Kwiat:
Za to ich angielski kuleje strasznie, przynajmniej tych emigrantów, z którymi miałam do czynienia, biorąc pod uwagę fakt, że tak intensywnie się tego języka uczą od dziecka. Na moich kursach sprawdzali co 3 słowo na elektronicznych translatorach, dzięki czemu tracili połowę wykładu.
rokwchinach:
Nie tylko tych emigrantów. W szkołach publicznych uczą się w sumie tylko angielskiego pisanego, ze szczególnym naciskiem na gramatykę (czyt.: rozwiązywanie tekstów z gramatyki). Angielskiego mówionego się nie uczą, bo i jak, kiedy w klasie jest średnio 50 osób, a nauczyciel tylko jeden i to nie zawsze mówiący znośnym angielskim (kiedyś przez dobre 2 minuty słuchałem pewnego pana, który mnie zagadnął, i zastanawiałem się, czy mówi w lokalnym dialekcie, czy też jego chiński mandaryński ma tak potworny akcent, że nic nie mogę zrozumieć, aż w końcu dotarło do mnie, że to... angielski! przeszliśmy na mandaryński i dowiedziałem się, że mój nowy znajomy jest nauczycielem-anglistą w jednej z podstawówek)... Sytuację trochę ratują zatrudniające nauczycieli-obcokrajowców prywatne szkoły angielskiego, które są jednak bardzo drogie.
Skalny Kwiat:
To teraz rozumiem... z gramatyki byli obkuci to fakt, ale ich zrozumieć, ojj...
Komentarze z portalu wykop (http://www.wykop.pl/link/1256949/chinska-matura/):
AnanasX 12 godz. temu +31
Ok, to ja wracam do nauki bo chinczycy nie moga byc lepsi od nas.
#
pokaż komentarz pietro137 12 godz. temu +5
A jakiś przykład zadań z maty lub z fizyki (najłatwiej porównać z naszą maturą)?
#
pokaż komentarz PuDZ 11 godz. temu +2
@pietro137:
Chyba słabo szukałem ale natknąłem się tylko na informację o eseju:
Gaokao essay questions vary by region in China. There are at least 14 different variations of the test given to students across the country. This year, students taking the test in Guangdong could choose from the two following essay options:
1 “An Englishman dreams of living in Xinjiang in another era. Write a story based on this.”
2 “Marie Curie tells a young girl, “No matter what era we live in we can all have a good life.” Respond to this statement.
z matmy jedynie to:
http://toshuo.com/2007/chinese-math-students-vs-english-math-students/
#
pokaż komentarz plushy 8 godz. temu +8
@PuDZ: Nawet Chińczycy nie znają innej kobiety naukowca?
#
pokaż komentarz Reklamy Google
Exclusive Conference
OfficeAutopilot.com/UC
Amazing/Unique events/speakers at Internet Marketing Super Conference
Kulek1981 12 godz. temu +50
Kuje, kuje, jedzie na dopalaczach, a potem i tak będzie siedzieć w foxconnie na taśmie.
#
pokaż komentarz Weeman86 47 min. temu 0
@Kulek1981: lepsza stała praca przy taśmie niż sezonowy zmywak w UK.
#
pokaż komentarz kwakwakaczka 13 godz. temu +18
Poznalem w pracy chinke ktora pracuje w (chyba 16 osobowym) zespole tworzacym custom software ktory byl potrzebny dla firmy w ktorej pracuje (za poprzedni program firma placila podobno kilka milionow dolarow)
Rozmawialismy o tym i wcale nie wyniki w nauce a doswiadczenie jest najwazniejsze. Oni maja taki sam problem jak my z praca i zdobyciem doswiadczenia. Zarowno w polsce jak i chinach wszyscy studiuja (bo co maja robic jak nie ma pracy) w chinach bardziej scigaja sie w zdobyciu wysokich stopni co powoduje ze prawie wszyscy sa na tym samym poziomie. Wtedy doswiadczenie jest brane pod uwage.
#
pokaż komentarz krzychol66 11 godz. temu -1
@kwakwakaczka: Nieprawda. W Chinach nie wszyscy studiują.
Żeby w Chinach studiować, to trzeba zapłacić czesne ok. 1000 USD rocznie. Niewielu stać.
#
pokaż komentarz niepoprawnylogin 9 godz. temu +9
@krzychol66: http://poradnikmaturzysty.pl/ciekawostki-maturalne/gaokao-czyli-matura-po-chinsku/
"Ministerstwo Oświaty szacuje, że ok. 73% młodych chińczyków pójdzie na studia. Liczba ta spadła w porównaniu z poprzednimi latami z powodu wzrostu kosztów kształcenia."
#
pokaż komentarz cowiekmapa 13 godz. temu +42 Przej%%%ne.
#
pokaż komentarz
nunu85 12 godz. temu +38
@cowiekmapa: ja bym tak do końca nie wierzy temu tekstowi. Dlaczego? Otóż piszą tam, że trzeba zdawać egzamin z języka angielskiego.
Tymczasem mieszkając w akademiku spotykałem co roku sporo młodych Chińczyków, którzy przyjechali do nas na wymianę (a wiec raczej takich bardziej ustawionych)) i dosłownie z żadym z nich nie szło się dogadac po angielsku. Na cała grupę 15-20 osób, które u nas mieszkali bylo 2, którzy coś potrafili powiedzieć i oni wszystko za tę grupe załatwiali. Nie mam pojęcia czego ci pozostali się nauczyli i jak wyglądało zdawanie egzaminów, ale musiała to być niezła parodia.
I jak to się ma do tego zakuwania przez rok po kilkanaście godzin?
#
pokaż komentarz xibit 12 godz. temu +5
@nunu85: Przeczytaj komentarze pod tekstem -> tam znajdziesz odpowiedź :)
#
pokaż komentarz jankes83 12 godz. temu +4
@nunu85: Dokładnie. Też poznałem na studiach kilku chińczyków i dogadać się z nimi po angielsku było naprawdę ciężko.
#
pokaż komentarz Munio 11 godz. temu +10
ja bym tak do końca nie wierzy temu tekstowi. Dlaczego? Otóż piszą tam, że trzeba zdawać egzamin z języka angielskiego.
@nunu85: W Polsce też trzeba zdawać egzamin z angielskiego. To nie oznacza, że z osobami posiadającymi maturę dogadasz się po angielsku.
#
pokaż komentarz nunu85 11 godz. temu +13
@Munio: ale u nas nikt nie ryje od rana do nocy, dzień w dzień, co dzień i tak przez minimum rok.
#
pokaż komentarz NieUfamNikomu 11 godz. temu +1
@nunu85: Znam Chinczyka ktory Brytyjskiego poziomu 2 roku collegu nie umial zdac (bardzo niski poziom) wiec nie wierze w taka mature. Z drguiej strony jeden z najlepszych prosperujacych uczniow na Universytecie to Chinczyk z tym ze ten drugi mieszka w WB 8 lat a ten pierwszy tylko 3.
#
pokaż komentarz enzojabol 8 godz. temu +9
@nunu85: Czytaj tekst ze zrozumienie. Obowiązkowy jest u nich egzamin pisemny więc jestem przekonany, że angielski znają wyłącznie na piśmie. Nie potrafią nawet prawidłowo przeczytać tekstu. Podobnie sytuacja wygląda w Japonii. Byłem i sam tego doświadczyłem, japończycy angielskiego uczą się tylko "pisemnie" w zdecydowanej większości przypadków.
#
pokaż komentarz aleatoria 8 godz. temu +6
@nunu85: Pewnie wygląda podobnie jak egzaminy z angielskiego w Japonii, testy z gramatyki (do wykucia) i słówka (do wykucia). W praktyce możesz mieć dużo punktów, ale nie być w stanie ułożyć jednego poprawnego zdania.
#
pokaż komentarz UszatyDziobak 4 godz. temu +3
@enzojabol: Dokładnie, Chińczycy, z którymi ja np. miałam styczność jeśli chodzi o gramatykę, to wymiatali, ale dogadać się z nimi nie szło zupełnie...
#
pokaż komentarz Whiten 1 godz. temu +1
@enzojabol: Podobna historia: Chińczycy mówili mi, że u nich na studiach z reguły posługują się podręcznikami po angielsku, więc język znają, ale rozmowa to jest tragedia - szczególnie, że większość z nich mówi po prostu bardzo cicho.
#
pokaż komentarz bloodgod 13 min. temu 0
@nunu85: Zdają tylko pisemny, więc nic dziwnego że nie potrafią po angielsku mówić, kują tylko pisanie i czytanie zapewne. Ja też lepiej czytam i pisze niż mówie.
#
pokaż komentarz Faraleith 12 godz. temu +43
W Chinach uczniowie dostosowują się do poziomu matury. U nas dostosowuje się maturę do poziomu uczniów.
#
pokaż komentarz Mete 11 godz. temu +6
@Faraleith: ktorej poziom z roku na rok leci na zbity pysk... a i tak sporej czesci udaje sie tego egzaminu nie zdac
#
pokaż komentarz Idi0ta 9 godz. temu +9
@Faraleith: Niekoniecznie. Z artykułu wynika tylko, że wszyscy się zakuwają do egzaminu, co nie musi oznaczać, że jest on trudny, tylko np. to że żeby się dostać na uczelnię potrzeba mieć z niego 99%.
#
pokaż komentarz katiade 7 godz. temu +6
@Idi0ta: W chinach uczniowie zakuwają od podstawówki.
Chiny są olbrzymie, bo przecież tam jest 121 milionow uczniów podstawówki, 89 milionów w szkole średniej i 11.6 milionów na uniwesytetach. To przecież widać że muszą kuć. A jeszcze wszystko zależy na jaki uniwersytet sie człowiek dostanie.
Tam od małego uczniowie są sprawdzani, i w zależności od wyników w primary school ( a są brane pod uwagę nie tylko wyniki w nauce ale i zachowanie i polityka i inne rzeczy) idą do takiej czy innej junior middle school. A potem w zależności od tego i od możliwości rodziców idą dalej lub nie idą dalej. I jedynie bardzo zdolni i baaardzo nieliczni z tych 89 millionów mają pomoc państwa tak żeby móc pójść dalej. I jeszcze wszystko zależy od tego czy dostaną się do dobrego uniwersytetu czy nie.
A najważniejsze od początku są wyniki z matematyki i chińskiego.
I jeszcze jedno, tam uczniowie nie będą myśleć lub pisać inaczej niż to co im każą. Dlatego bo ważne są wyniki, a jak ktoś napisze coś odmiennego od tego co oczekuje nauczyciel czy profesor to mogą mieć gorszy wynik, a jak będzie gorszy wynik np w klasie 5+tej podstawówki to nie dostaną się do lepszej średniej szkoły bo ktoś inny będzie miał lepszy wynik.A jak nie dostaną się do lepszej średniej to nie dostaną się na uniwersytet, i nie bedą mieli lepszej pracy.
No i powinni też potem należeć do partii bo to pomaga w dostaniu pracy. W nawiązaniu znajomości.
Oprócz tego wchinach jest niesamowita różnica między szkołami w mieście i na prowincji. I jedynie szczęśliwi dostają się na uniwersytet.
#
pokaż komentarz cowiekmapa 1 godz. temu +2 @Faraleith: W Chinach wszyscy zap%@@!%@ają przy taśmie albo za biurkiem. U nas kawał ludu jedzie na socjalu.
#
pokaż komentarz
OlgierdStopa 11 godz. temu +13
Podejrzewam że system ten jest bardzo nieefektywny. Z godziny nauki na pewno mają mniej zapamiętane niż dzieci w Polsce czy w Australii. Pewnie jest to coś podobnego do kultu pracy, czyli siedzenia po 15 godzin w pracy i często udawania że coś się robi.
#
pokaż komentarz enemydown 10 godz. temu +20
Gdyby ten artykuł to była prawda, to chodziłyby tam same Ajsztajny a jak jest każdy wie.
#
pokaż komentarz mk321 8 godz. temu -1
@enemydown: Ci co chodzili po stadionie, a teraz zaopatrujemy się u nich we wszelkich sprzętach, to pewnie nie zdali gaokao zbyt dobrze ;)
#
pokaż komentarz UszatyDziobak 4 godz. temu +1
@enemydown: to, że wkuwają coś na pamięć, to wcale nie świadczy o ich wiedzy i inteligencji;]
#
pokaż komentarz Sudokuu 2 godz. temu +1
@mk321: Czasami Ci co chodzili po stadionie mają wyższe wykształcenie.
#
pokaż komentarz Tedohadoer 10 godz. temu +1
Jakiś czas temu oglądałem dokument o tych ich maturach w TV, chyba na Planete, wychodziło na to, że albo oni napiszą tą maturę dobrze, albo leci fala samobójstw nie tylko samych zdających ale razem z rodzicami, ale widzę, że w tej kwestii był grubo przesadzony.
#
pokaż komentarz reno1987 1 godz. temu +1
Produkują już nawet ludzi.
#
pokaż komentarz koszernyrozum 13 godz. temu +33
Po co takie zakuwanie? Do przechowywania wiedzy są komputery, człowiek jest (przynajmniej na razie) lepszy w jej twórczej obróbce. Ten chiński system to ogromne marnotrawstwo czasu i wysiłku.
#
pokaż komentarz pococimojlogin 12 godz. temu +14
@koszernyrozum: Z jednej strony masz rację, z drugiej strony - czym byłby człowiek bez wiedzy? O czym by rozmawiał, o czym myślał? Warto coś wiedzieć, czymś się interesować. Nasz mózg jest stworzony do przechowywania i obróbki informacji i wprost domaga się wiedzy. Stąd popularność np. Wykopu. Ludzie są ciekawscy, a i ciekawe rzeczy się pamięta.
Oczywiście nauka tych cytatów może (i pewnie jest) zbędna, ale jeśli chodzi o samą wiedzę (i do tego się odnoszę), to na pewno nie da się niczego nie wiedzieć ani nie da się wiedzieć za dużo. A jak się wie za mało, to jest się uważanym za pół- o ile nie ćwierćinteligenta.
#
pokaż komentarz jankes83 12 godz. temu +3
@koszernyrozum: A z trzeciej strony. Załóżmy hipotetyczną sytuację zagłady ludzkości. Przeżywa garstka ludzi, których wiedza oparta jest na tym co MOGĄ, przeczytać w Internecie, komputerze. Jak mieliby sobie poradzić? Nie można powierzyć wszystkiego komputerom.
#
pokaż komentarz Derp 11 godz. temu -4
@koszernyrozum: Bzdury piszesz. Nie wymagają od nich niewiadomo jakiej wiedzy.
#
pokaż komentarz text 9 godz. temu +4
Po co takie zakuwanie? Do przechowywania wiedzy są komputery, człowiek jes
@koszernyrozum:
Problem w tym, że uczniowie nie chca już nic robić. Nie mają żadnych innych obowiązków w życiu, poza tym by uważać na lekcji i 1h w domu na zadaniach, a mają problem uzbierać 30% punktów by zdać na maturze. Wyjątkami są najlepsze szkoły, ale reszta, 80% uczniów i szkół to tragedia. Wyrasta banda niezaradnych leni.
Nasz system może już nie każe zakuwać, ale też nie wymaga! Kiedyś na zdanie potrzeba było 50-60%. A dziś 30%, gdzie w niektórych pytaniach masz wybór 50/50 - to kur wa jakaś kpina!
To może niech już zakuwają, może ich nauczy jakiegoś nawyku, że coś trzeba robić.
Potem przychodzą tacy do pracy .... i są zdziwienie, że muszą pracować by dostać pensję. No bo kuźwa .... nie wystarczy że tylko przyjdzie?
A zresztą mam to w dupie, im więcej kretynów wypuszczają, tym lepsze szanse każdy z nas ma na pracę w przyszłości :D
#
pokaż komentarz plushy 8 godz. temu +7
czym byłby człowiek bez wiedzy? O czym by rozmawiał, o czym myślał?
@pococimojlogin: Czy rozmawiałeś kiedyś o tym gdzie leżą poszczególne rzeki w Azji albo góry w Ameryce Południowej? Nie? Ale jednak na pewno do konturówek zakuwałeś, a to tylko jeden z przykładów dziwacznej wiedzy do której zakuwania jesteśmy zmuszani w szkole.
@jankes83: Budowa pantofelka i struktura heksametru na pewno by im pomogła.
#
pokaż komentarz koszernyrozum 7 godz. temu +1
@text: Jak byłem w liceum i wcześniej też tak "społeczeństwo" narzekało.
Obniżenie wymagań nie wpływa znacząco na wiedzę, jedynie zwiększa liczbę ludzi przechodzących dalej.
Wyjątkami są najlepsze szkoły
Specjalnie poszedłem do jednego z najgorszych liceów w mieście mimo wyników umożliwiających wybór dowolnej szkoły. Nie mam jeszcze 30 lat więc adekwatne.
Było odwrotnie. Co prawda ludzie nie byli zbyt inteligentni (niektórzy mieli problemy np. z dodawaniem ułamków), ale pracowici. Większość albo pracowała u rodziny, albo jeździła na jakieś zrywania owoców (w wakacje nierzadko starszy brat zabierał ich za granicę) lub odśnieżanie, kilka osób dilowało. Wszystko wydawali na imprezowanie, ale to ich pieniądze w końcu.
@jankes83: to tak nie działa, każdy pamięta część wiedzy która go aktualnie zainteresowała. Próba wsadzenia wszystkiego w jedną osobę nie ma sensu. Zbierzesz wystarczająco dużo ludzi i większość przydatnej wiedzy uda się odtworzyć - właśnie dlatego że jest przydatna. Jeden biolog będzie znał jakieś szczegóły genotypu jakiegoś wirusa. Itd.
#
pokaż komentarz Tremade 2 godz. temu +3
@plushy: Istnieje wiedza elementarna, którą człowiek musi posiadać, wiedza specjalistyczna, na której ma zarabiać i taka niepotrzebna, która czyni go człowiekiem wykształconym. Wierz lub nie, ale cieszę się, że ktoś powiedział mi czym jest heksametr, pozwala mi to docenić tekst, który czytam przez co czerpię większą przyjemność z lektury.
Poza tym nie wiem, w której się szkole uczyłeś, ale ja pantofelka nie omawiałem, o heksametrze miałem wspomniane i do takiego pokroju rzeczy nigdy się nie uczyłem. Z wiedzy licealnej korzystam praktycznie non stop, a to że zostałeś nauczony dodatkowego pojęcia nie powinno denuncjować całej reszty.
#
pokaż komentarz kwanty 1 godz. temu +1
@koszernyrozum: Zakuwanie dobrze robi na pamięć - zwiększa jej pojemność. Przez co masz większe możliwości obróbki danych.
Mózg to najszybsza pamięć do jakiej masz dostęp - myśl o niej jako o L1 w procesorze :-) Internet to odpowiednik RAM, potrzeba wiele cykli i energii żeby sięgnąć do tej pamięci, dużo danych w L1 to przewaga nad innymi - szybsza odpowiedź, szybsze kojarzenie, wyższe IQ, lepsza pozycja w społeczeństwie.
Rozwiązywanie abstrakcyjnych zadań (np. matematyka) uczy... abstrakcji - przygotowuje do czegoś nieznanego, kojarzenia faktów, wyciągania wniosków. To jest coś czego nie wygooglasz nawet jakbyś miał w karku gigabitowe gniazdo RJ45.
Nauka jest mozolna, żeby zdać przyzwoicie maturę trzeba się mocno natrudzić. I to są cech, których trzeba się nauczyć - cierpliwość, etc... Tak już jest że bez wytrwałości i niewiele się osiągnie, nawet mając cały internet ,,pod ręką''.
Duża aktywność mózgu opóźnia choroby typu Alzheimer.
Ot tak mi się pomyślało ;-).
#
pokaż komentarz cowiekmapa 1 godz. temu 0
@Tremade: Wszystko zależy co robisz, inżynier nawet nie zwróci uwagi na wiadomości o antyku, polonista spytany o kwas deoksyrybonukleinowy zastanowi się przez chwilę i może coś tam opowie. Ale za to inżynier wie co to równanie różniczkowe, a polonista bez problemu wytłumaczy zasady gramatyki i ortografii.
#
pokaż komentarz m4r1u5z 12 godz. temu +8
Troche taki wyscig szczurow. Przykre.
#
pokaż komentarz Mercuror 10 godz. temu +2
@m4r1u5z: Przykre to jest to, że i tak większość z nich nic w życiu nie osiągnie, w najlepszym przypadku siedząc za biurkiem w wielkich korporacjach na najniższych piętrach, a w najgorszym - stać po 14 godzin dziennie na linii produkcyjnej.
Dla mnie to jawne łamanie praw człowieka, przez narzucanie mu prawa do edukacji w postaci obowiązku edukacji. No ale to Chiny...
#
pokaż komentarz arkeraymor 12 godz. temu +6
W taki sposob podbija sie swiat
#
pokaż komentarz Castiel 12 godz. temu +5 Cytując klasyka... "Żeby do czegoś dojść trzeba zap@%@!%$ać". Widać oni potraktowali tą mądrość życiową dość poważnie.
#
pokaż komentarz
cabis 10 godz. temu +1 Przej!@#ne, jako człowieka z natury energooszczędnego przeraża mnie taki wyścig szczurów :(
#
pokaż komentarz
cooffeey 7 godz. temu 0
I co sie dziwić że chińczycy są mocno rozwinięci? To wszystko wyjaśnia. Dla nas to nic taka matura, dla nich to coś bardzo ważnego w zyciu.
#
pokaż komentarz cowiekmapa 1 godz. temu 0
@cooffeey: Tak praktycznie, to Chiny od niedawna się rozwijają.
#
pokaż komentarz anthill 9 godz. temu 0
To samo w Anglii. Studenci z Chin, z Nepalu, Indii, Rosji, Rumunii naprawde cienko mowia po angielsku a ich akcent jest naprawde ciezki, ale po jakims czasie sie rozkrecaja i idzie im lepiej.
#
pokaż komentarz JWna100 1 godz. temu -1
Na zachodzie 1/3 małżeństw się rozwodzi, a w Chinach wystarczy zdać dobrze maturę, żeby być szczęśliwym w małżeństwie. Ciekawie.
#
pokaż komentarz Jack3d 11 godz. temu -2
Lekkie przegięcie.
#
pokaż komentarz paulps 9 godz. temu -2
norma. Jak sie czlowiek nie ogarnie do matury, to potem juz nie ogarnie sie nigdy. Zostaja tylko najlepsi. Chociaz czesto Ci z najlepszymi wynikami nie zawsze odnajduja sie w rzeczywistosci.
#
pokaż komentarz Greed 1 godz. temu 0
Dobre, chociażby żeby określić kto ma potencjał. Nieco brutalne. W tym wyścigu szczurów przepadną osobnicy finezyjni, którzy są świetni w jednej dziedzinie a w innych nie mają potencjału. Za to wyjdzie, kto potrafi szybko przyswajać wiedzę i z niej korzystać. I dla państwa to jest świetne- za dwadzieścia lat Chiny będą najważniejszym państwem świata.
Ale czy to jest dobre dla ludzi? Kto by tak chciał przeżyć życie? Czy oddalibyście swoją młodość za dużą wiedzę i umiejętność zapamiętywania? Ciesze się, że u nas nie ma czegoś takiego, ponieważ przy swoim nakładzie pracy nie osiągnął bym w liceum tak dobrych wyników względem pozostałych uczniów. Co zagwarantowało mi dobrą przyszłość. A i tak mogłem czerpać przyjemność z życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W najbliższym czasie uzupełnię notkę o chińskie testy z matematyki i o informacje nt. czesnego.
OdpowiedzUsuńCzesne zależy od oczywiście od uczelni, przeciętnie to 5-6 tys. yuanów za rok (2,5-3 tys. złotych).
OdpowiedzUsuńDla porównania, w prow. Fujian miesięczne zarobki chińskiego nauczyciela to ok. 2,5-3 tys. yuanów, pobory sprzątaczki - ok. 700-800 yuanów plus wikt i zakwaterowanie za darmo.
Oto obiecane testy, matematyka, angielski i testy ogólne dla profilu ścisłego: kliknij tu.
OdpowiedzUsuń