19/03/2010
…bo odrabiam “przedległości” (t.zn. przewidywane zaległości heheh). Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie nie będzie mi łatwo znaleźć zbyt wielu chwil na blogowanie. W trakcie ferii, gdy mocno szukałem pracy anglisty, było z tym cieniutko – szkoły i przedszkola, wiadomo, ferie, a uczniowie wcale nie tacy pracowici i też postanowili sobie zrobić ferie od korków. Tymczasem teraz pracy w bród, tylko czasu mało! Oprócz przedszkola (do którego wróciłem po feriach), uczę jeszcze w prywatnej szkole angielskiego i udzielam korepetycji. No i mam jeszcze swoją własną naukę. A teraz na dodatek zacznę tłumaczenie książki. UFFF! Ale lepiej mieć za dużo pracy, niż za mało, bo w końcu trzeba z czegoś żyć
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie tego posta i chętnie przeczytam Twój komentarz!