Jak to?! Już miesiąc jestem w Chinach, wydarzyły się tysiące rzeczy, a mój dziennik o tym wszystkim milczy?! Muszę mu przemówić do rozumu. A jeśli to nie pomoże, nie będę miał innego wyjścia, jak tylko odbyć zasadniczą rozmowę z moim własnym, prywatnym i osobistym leniem! (Na wszelki wypadek już zaopatrzyłem się w lusterko, by przeprowadzić tę rozmowę w cztery oczy).
Teraz powiem tylko, że zdążyłem się już kilka razy przeprowadzić, zmienić zawód, rozstać z kobietą i ponownie się z nią „zstać”. Nie zdążyłem natomiast zarejestrować się na uczelni (zaczynam naukę od 1 listopada, więc jeszcze mnóstwo czasu…), ani na policji (cudzoziemcy muszą mieć coś w rodzaju meldunku na lokalnym komisariacie).
Gonią mnie pilne sprawy (randka), w związku z czym niniejszym kończę dzisiejszy wpis.
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie tego posta i chętnie przeczytam Twój komentarz!